wtorek, 6 listopada 2012

Pięlęgnacja włosów blond


Od zawsze chciałam być blondynką.

Swoje marzenie spełniłam w liceum. Powoli zmieniłam się w platynkę. Iście biały kolor królował na mojej głowie przez około 5 lat. Zniszczone rozjaśnianiem włosy stały się suche i "gumowe". Łamały się na potęgę. Rok temu postanowiłam dać im odpocząć i przemalowałam je na mój naturalny kolor. Decyzja ta była w 50% dobra i w 50% zła. Tak więc jestem znów blondynką. Jeśli z jasnych z robić ciemne jest łatwo, to w drugą stronę już trzeba się namęczyć. O tym chyba wie każda z nas.
 Tym razem stawiam na zadbane końcówki. Miesiąc temu prezentowały się właśnie tak:





Tragedia, wiem.
Podcięłam je minimalnie. Tydzień później zafarbowałam i zainwestowałam w kosmetyki do pielęgnacji.


Olejowania myślę, że nie muszę tłumaczyć. Zaczęłam już chyba na wakacjach. Ostatnio mniej bo włosy zaczęły szybciej mi się przetłuszczać. Alterrę zamieniłam w tym miesiącu na naftę kosmetyczną. Zapach nie jest najmilszy, ale nie jest też zły. Nakładam ją tylko na same końcówki, by nie przeciążać skóry głowy. Zmywa się bez problemu szamponem Head&Shoulders. 
Naturalny włos w płynie kupiłam dość niedawno, w tej chwili nie mam zastrzeżeń. Myślę tylko, że keratyna z firmy CHI byłaby lepsza. Stosowałam ją kiedyś na moje martwe włosy (tak, martwe, ale to już inna historia...). Na razie jest mi bardzo nie po drodze do hurtowni fryzjerskiej.


Moim faworytem jest serum wzmacniająco-regenerujące do zniszczonych końcówek firmy Joanna. Można je nakładać na suche lub wilgotne włosy i nie spłukiwać. Jest lekki i ma niegryzący zapach.
Kuracja wzmacniająca. Na zdjęciu widać miesięczne zużycie, nie wiem czy to mało czy to dużo. Właśnie robię przerwę, która powinna być po 2 tygodniach stosowania jej, ale jakoś nie mogłam przestać. Często czytam na różnych blogach, że przyspiesza porost włosów. Na ciemnych włosach nie miałam zbytniej kontroli ich porostu, teraz na blondzie wszystko widać na odrostach. I powiem Wam, że po zmianie koloru zauważyłam iż rosną one wolniej niż zazwyczaj. Dwumiesięczny odrost wyglądał jak prawidłowy miesięczny. Teraz jest już tak jak powinno, czyli porost mi się unormował, więc może coś w tym jest, zobaczymy dalej.

Po ścięciu końcówek i stosowaniu tych kosmetyków włosy po miesiącu wyglądają tak:




A całe wyglądają tak:


Dół to pozostałości po dawnym rozjaśnianiu, brąz się wypłukał i mam idealny kolor. Góra to efekt malowania po ciemnym kolorze i naturalnym odroście, a używam do tego farby firmy Schwarzkopf. Kiedy wyrównam już górę z dołem, całość pomaluję Syossem, który czeka w gotowości u mnie na półce.


Używam jeszcze odżywkę firmy Pantene, której zabrakło na zdjęciach. W planach mam jeszcze do kupienia Gliss Kur.

Macie może jakieś rady dla mnie co do pielęgnacji włosów? Pochwalcie się swoim najlepszym kosmetykiem.











15 komentarzy:

  1. Zawsze kusiło mnie, żeby przefarbować się na blond ale zawsze słyszę to samo "zniszczysz sobie włosy". Więc cały czas przekładam to "na potem".
    Ale może kiedyś się jednak skuszę.
    Co do końcówek miałam podobne jakiś czas temu, a wszystko przez nagminne używanie prostownicy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prostuję włosy sporadycznie, raz w miesiącu czasem dwa albo i wcale. Suszarkę odstawiłam rok temu zostawiłam tylko do większych wyjść. Mam wielki problem z końcówkami i nie wiem dlaczego. Kładę się spać w lekko wilgotnych włosach bo myje je wieczorem. Nie kręcą się, nie puszą to jak się prezentują na jednym ze zdjęć to efekt powyginania na poduszce ;)Farbowanie na blond jest ok pod warunkiem, że robi się to z głową i czarnych włosów nie traktuje się rozjaśniaczem(co doprowadziło do miotły na mojej głowie) a dekoloryzatorem.

      Usuń
  2. Może zainwestuję w to serum do końcówek, skoro polecasz, bo moje nie są w dobrej kondycji przez prostowanie... Ostatnio gdy wybierałam farbę do koloryzacji to intensywnie zastanawiałam się nad Syossem, ale jakoś nie potrafiłam im zaufać i górą był u mnie jak zwykle Loreal... Gdzieś przeczytałam, że Syoss bardzo szybko się wypłukuje, a ja myję głowę co dwa dni, a w dodatku farbuję na rudo... Może jednak kiedyś zaryzykuję :)

    Stosowałam ostatnio: L'Biotica, Moc Natury Wax, Intensywnie regenerująca maseczka do włosów suchych i zniszczonych, a potem Sleek Line, Repair & Shine Hair Mask (Maska regenerująca z jedwabiem i wyciągiem z pestek słonecznika). Działały na mnie przez pierwsze tygodnie stosowania, byłam naprawdę zachwycona... a potem moje włosy już się przyzwyczaiły. Mimo wszystko jednak te maski cieszą się bardzo dobrymi opiniami, więc warto próbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi fryzjerka poleciła Syossem blond pomalować tylko nie takim popielatym, że niby mi z brązu ładny piękny blond wyjdzie. Włosy nie drgnęły nawet, dlatego ta farba, chociaż może i bym zmieniła na inną ale nie wiem jaką. Do prostowania poszukaj specjalnych kosmetyków by chroniły włosy przed wysoką temperaturą. A serum na końcówki naprawdę polecam, wreszcie stały się miękkie i nie są sztywne jak kiedyś.

      Usuń
  3. Zostałaś u mnie otagowana "Liebster Blog", więcej informacji na moim blogu. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. też jestem blondynką, z tym, że naturalną ;) ale kiedyś mnie podkusiło, by rozjaśnić sobie włosy jeszcze bardziej.. minęło już dużo czasu od tego, ale moje włosy nigdy nie wróciły do formy sprzed farbowania :(

    OdpowiedzUsuń
  5. ja mam strasznie zniszczone włosy... !

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja dlatego swoich nie farbuję :D.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja tam nie będę sobie pozwalała, żeby ktoś mnie z góry skreślał, bo coś raz mi nie wyszło. Mnie niestety dobre słowa nie zawsze motywują, raczej rozleniwiają. Na szczęście już mi przeszło, nie chcę sobie psuć dnia przez jakieś głupie egzaminy. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. aj blond to jednak masa problemów, wiem coś na ten temat!
    ciągla pielęgnacja to podstawa :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja mam końcówki czarne, ale jakoś mam taki sam problem z końcówkami ! Każde włosy wymagają szczególnej pielegnacji .. kobiety lubią brąz kochana ! co Cie do niego zraziło, dziekuje za komentarzyk:))


    pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam bardzo jasną karnację i w brązie po prostu źle wyglądam, tak strasznie blado. A przy blondzie nie mam tak dużego kontrastu i kolor sam w sobie podobał mi się od zawsze.

      Usuń
  10. blond najlepszy ! jestem blondynka od zawsze :D

    Lubisz pastelowe sweterki ? U MNIE DO WYGRANIA ! miętowy, pleciony

    http://paulinaablog.blogspot.com/2012/11/konkurs.html

    OdpowiedzUsuń
  11. tez kiedys mialam blond przez rok,ale do teraz moje wlosy nie moga dojsc po tym zabiegu... sa strasznie suche łamliwe... ale mam nadzieje ze w koncu to sie zmieni;)

    pozdrawiam serdecznie;)

    http://vixen1990.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Sama jestem blondynką i wiem jak to jest bo naprawdę trzeba dbać o włosy żeby ładnie wyglądały!
    Ładne masz te włoski:)

    OdpowiedzUsuń